Każdy chciałby żyć z nami, ale między nami
Życie to koszmary i sny to koszmary
Ciągle do góry nogami, moja głowa to podziemie, nie śpię nocami
Żeby zrobić przyłożenie, hände hoch
Chciałbyś cipą być, ale jebie to
To jest moja siła, wypierdala to jak mefedron
Cele to, zrobić trochę money i wyjebać stąd
Żeby trzepać tracki, które pokażą baranom los
Który bywa chwiejny jak ma bania, kiedy wchodzi
Jeden, drugi, trzeci nic nie zrobił bo
Żaden nowy bob nie chciał sobie tu pobrudzić rąk
Chciałbyś kręcić sukę tak jak b-boy
Ale jesteś poza tą ligą
Typy czają się tak jak śmigol
A my znamy drogę donikąd
A to wchodzi na banie jak topy na depresji
To całe zamieszanie od dzieciaka to mam we krwi
Są na to recepty, ziomo ma tutaj tabletki
O, o, o co się śni, nic a nic a lecą dni
Powiedz tylko mi, że złapiesz swoje dni, swoje dni, swoje dni
Droga chwiejna, na głowie butelka, butelka, butelka
Droga chwiejna, na głowie butelka i kolejna, i kolejna
Zabraknie rad na to, żeby eksponować ból
Tutaj co mnie złapał za ryj, ciągnęło po drutach
Mógłbym mieć poryty beret jeszcze bardziej
Ale patrzę na te gumy, większy ból co rok
Czyni mnie chuj, bo co tu mieli sos i sobą bądź, a trudne to jak combo w Tekkenie
A co drugi by to zganiał na los i czasem może być łatwiej, ale to nie marzenie
I intryguje ich me życie nagle, bo porwałem pare ludzi i to dla nich właśnie
Te szczere akcje, a nie jakieś baśnie
Bo kiedy światło gaśnie jestem tu z tobą na dnie
I z tego owoc spadnie to lepiej brawa bili
Życzą niech im stanie jak ich kobietom w weekend
Chcesz okłamywać życie, bo mi coś lepiej idzie
Droga chwiejna, na głowie butelka, butelka, butelka
Droga chwiejna, na głowie butelka i kolejna, i kolejna
Find more lyrics at westlyrics.com
Disclosure: As an Amazon Associate and an Apple Partner, we earn from qualifying purchases
młodyBA – Świetlik
młodyBA – Poziom
Droga chwiejna Lyrics English
Everyone would like to live with us, but between us
Life is nightmares and dreams are nightmares
Still upside down, my head is a underground, I’m not sleeping at night
To make a touchdown, Hände Hoch
You would like to be there, but I’m eating it
This is my strength, he f#cked like a mephedron
Going goals, do a little money and get out of here
To flip the tracks that will show Los Baranom
Which is shivable as it has a pumpkin when it comes up
One, the other, the third did not do anything
None of the new Bob wanted to stain his hands here
Would you like to spin a b#tch like B-Boy
But you are outside this league
Types of lurks like a propeller
And we know the way now
And this is on the pumps like tops for depression
It’s all confusion from kid, I have in my blood
They are a prescription, Ziomo has a tablet here
Oh, o what dreams about, nothing and nothing and they are flying
Just tell me that you catch your days, your days, your days
Sharpening road, on the head bottle, bottle, bottle
Sharpening road, on the head of a bottle and another, and another
There will be no advice to display pain
Here, what he grabbed me for the snout, pulled after knitting
I could have a beret a beret even more
But I look at these rubber, bigger pain every year
Did you make me, because what they had sauce and each other, and difficult it’s like combo in tekkenie
And every other one would cheer on the fate and sometimes it can be easier, but this is not a dream
And intriguing their life suddenly, because I kidnapped a few people and it was for them
These sincere actions, not some fairy tales
Because when the light goes out I’m here with you on the bottom
And from this fruit it will fall better Bigly
They want them to do their women on the weekend
You want to lie life, because I’m better
Sharpening road, on the head bottle, bottle, bottle
Sharpening road, on the head of a bottle and another, and another
Find more lyrics at westlyrics.com
młodyBA Lyrics – Droga chwiejna