Raz, dwa, joł, ej
Czekam na hasło, by ruszyć w miasto
Krótka piłka, jest opcja, jadę taksą
Oni szukają czegoś, co nie pozwoli im zasnąć
Możesz z tym odlecieć i nie chodzi mi o paszport
Ja tego nie tykam, bo zabrania mi etyka
Nie chcę skończyć na dnie tak jak kadłub Tytanica
Bo nic z tego nie wynika, a ten wieczór nic nie wniesie
Znowu będę pisał jej, że kocham, w SMS’ie
Co-co ja tutaj robę
Próżno szukam wrażeń
Złoto siedzi w głowie
Znów przejmuje władzę
Po co te wojaże?
Jak za każdym razem
Na następny dzień
Przez to czuję się jak błazen
Jakby to był western
W koło przpite pyski
Próżno gonią szczęście
Brudne mają myśli
Badam ich jak x-ray
Pijąc sobie whisky
Na ulicy Szewskiej
Przytępiamy zmysły
No bo jestem dziec-
Jestem dzieckiem nocy
Ile bym nie przehulał, będę mieć niedosyt
Bluza pachnie mi jak papierosy, a przecież nie palę
Wiecznie mam niedosyt, nawet jak to robię stale
Ej, jestem dzieckiem nocy
Ile bym nie przehulał, będę mieć niedosyt
Bluza pachnie mi jak papierosy, a przecież nie palę
Wiecznie mam niedosyt, nawet jak to robię stale
Ej
Już nie krytykuję PiS’u, wyjebane na rządy
A decyzje w moim życiu podejmują dwa narządy
Albo fiut albo serce
Ale cóż, taki jestem
Skóra poplamiona tuszem
Lubię czuć na niej dreszcze, ej
Nigdy z tego nie wyrosnę
Zagadać, trochę się zabawię
Nim wrzucę obrączkę na palec
A jak przez to znów wywalę się na mordę, to wstanę
Przetrę buty, no i pójdę znów na wojnę jak Ares
Dobrze wiesz co jest grane, nadchodzi płyta
Daj mi tylko wiarę, nie zadawaj pytań
Długo głodowałem, zaraz najem się do syta
Wątpiłem w to ciągle, teraz to mnie nie dotyka
Gdyż mam wyjebane w to jaki jest mój kapitał
Póki mam na szklanę dobrej whisky i na tipa
W koło pełno trupów, ale to nie będzie stypa
Od huku tynk ze ściany się będzie sypał
Co ja tutaj robę
Próżno szukam wrażeń
Złoto siedzi w głowie
Znów przejmuje władzę
Po co te wojaże?
Jak za każdym razem
Na następny dzień
Przez to czuję się jak błazen
To mi siedzi w genach i nic na to nie poradzę
Pieczątka na nadgarstku, pewnie zaraz się rozmaże
Ona pisze, żebym wracał, zaraz się o niej rozmarzę
Ale zanim do niej wrócę, najpierw trochę się zabawię
Jakby to był western
W koło przpite pyski
Próżno gonią szczęście
I brudne mają myśli
Badam ich jak x-ray
Pijąc sobie whisky
Na ulicy Szewskiej
Przytępiamy zmysły
No bo jestem dziec-
Jestem dzieckiem nocy
Ile bym nie przehulał, będę mieć niedosyt
Bluza pachnie mi jak papierosy, a przecież nie palę
Wiecznie mam niedosyt, nawet jak to robię stale
Ej, jestem dzieckiem nocy
Ile bym nie przehulał, będę mieć niedosyt
Bluza pachnie mi jak papierosy, a przecież nie palę
Wiecznie mam niedosyt, nawet jak to robię stale
Find more lyrics at westlyrics.com
Disclosure: As an Amazon Associate and an Apple Partner, we earn from qualifying purchases
Tes – Kaloria 2
Tes – Czego oczekuje
Dziecko nocy Lyrics English
Once, two, yo, hey
I am waiting for the slogan to go into the city
A short ball, there is an option, I’m going on a tax
They are looking for something that will not let them fall asleep
You can fly with it and I don’t mean a passport
I don’t touch it because I am forbidden
I don’t want to finish at the bottom like the Titanica hull
Because nothing comes of it, and this evening will not bring anything
I will write to her again that I love, in SMS
What-what am I doing here
I am in vain to be impressed
Gold is in your head
He takes power again
Why these trips?
As every time
Next day
Because of this I feel like a clown
As if it was western
In the circle
Happiness is vain
Dirty have thoughts
I study them like X-ray
Drinking whiskey
On Szewska Street
We dull the senses
Because I am a child-
I am a child of the night
How much I would not get through, I will be unsatisfied
The sweatshirt smells like cigarettes, and I don’t smoke
I have been unsatisfied forever, even when I do it constantly
Hey, I’m a child of the night
How much I would not get through, I will be unsatisfied
The sweatshirt smells like cigarettes, and I don’t smoke
I have been unsatisfied forever, even when I do it constantly
Hey
I no longer criticize PiS, f#cked up for governments
And two organs make decisions in my life
Either a dick or a heart
But well, that’s what I’m
Skin stained with ink
I like to feel shivers on her, hey
I will never grow out of it
Talk, I’ll play a bit
Before I put the ring on my finger
And if I get it to the face again, I will get up
I stammer shoes, and I will go to war again like Ares
You know what is going on, the album is coming
Just give me faith, don’t ask questions
I was hungry for a long time, I just live to fill
I doubted it all the time, now it doesn’t touch me
Because I have f#cked up what my capital is
As long as I have a glass of good whiskey and tip
Near the corpses, but it will not be a wake
From the bang, the plaster from the wall will fall apart
What am I doing here
I am in vain to be impressed
Gold is in your head
He takes power again
Why these trips?
As every time
Next day
Because of this I feel like a clown
It sits in my genes and I can’t help it
The stamp on the wrist, it will probably be worse
She writes to come back, I will thaw about her soon
But before I come back to it, I will play a bit first
As if it was western
In the circle
Happiness is vain
And dirty have thoughts
I study them like X-ray
Drinking whiskey
On Szewska Street
We dull the senses
Because I am a child-
I am a child of the night
How much I would not get through, I will be unsatisfied
The sweatshirt smells like cigarettes, and I don’t smoke
I have been unsatisfied forever, even when I do it constantly
Hey, I’m a child of the night
How much I would not get through, I will be unsatisfied
The sweatshirt smells like cigarettes, and I don’t smoke
I have been unsatisfied forever, even when I do it constantly
Find more lyrics at westlyrics.com
M.Siuda Lyrics – Dziecko nocy