Mrok najjaśniejszy – straszna oktawa
Pierwsze już lico białe przy ziemi
Drugie śmiertelne odlicza kroki
Iść mi za nimi . Nic nie odmieni
Kochałeś w wianku, kochaj umarłą
Wciąż w boże ciało z góry spozieram
Przeciw urokom promień uparty
Obyś mnie chciał gdy śmierć sponiewiera
Pragnij mnie całą , pieść nietrwałą
Lód co kształty moje przybiera
W subtelne cienie dwóch owali
Mych oczów. Znikam. Patrz jak umieram
Więc kochaj mnie nieprzytomnie
Bym mogła znowu powrócić
W skrzydłach wieczności przylecieć
By się zatracić w tobie
Więc kochaj mnie nieprzytomnie
Bym Ci się mogła opierać
W skrzydłach wieczności powrócić
I w twych ramionach umiеrać
Pragnij umarłą, mów, że kochasz
Oczy me całuj wciąż z osobna
Piersi mе zimne tej mogiły
Przeszłą, dzisiejsza wciąż pożądaj
Pragnij bo pragnę tej pieszczoty
Cudów miłości z chłodu czarem
Kochaj mnie czule nim zamarzniesz
Pod ciała mego pośmiertnym żarem
Find more lyrics at westlyrics.com
Disclosure: As an Amazon Associate and an Apple Partner, we earn from qualifying purchases
Dzień ósmy Lyrics English
The brightest darkness – terrible octave
The first white face at the ground
The second fatal deducts steps
Follow them. Nothing will change
You loved in a wreath, love the dead
I am still in the Corpus Christi in advance
Against the charms, the ray is stubborn
May you like me when the death of the
Want me all, caress
Ice what my shapes take on
In subtle shadows two
My eyes. Disappear. See how I die
So love me unconsciously
I could come back again
Fly in the wings of eternity
To lose yourself in you
So love me unconsciously
I could resist you
In the wings of eternity to come back
And in your arms use
Want the dead, say you love
Kiss my eyes, still separately
Breasts are cold of this grave
Past, today’s desire
Desire because I want this caress
Miracles of love with chill
Love me tenderly before you freeze me
Under my posthumous bodies
Find more lyrics at westlyrics.com
Żywiołak Lyrics – Dzień ósmy