Wracam z tych miejsc, których mówili że dalej nie dotrę
Nie patrzę wstecz, bo jaki miałoby wpływ to na postęp
Mam z muzyką więź, odszukam w niej zgubioną cząstkę
To może jest kres, ostatni deszcz, więc stoję na nim i moknę
Głównie stres te nerwy mi szarga
Czarno-białe to życie jak manga
Goni absurd, kolejny skandal chciałbym odnaleźć
Gram w spokoju, w taktach
Ten wyboru wachlarz
Odrodzi z popiołu co zdołano zabrać
Te uczucia w ogniu co ugasił podmuch
Nie wrócą a czuje ich zapach
Więc niosę, ten wolności smak
By po mnie, pozostał ten ślad
Się podnieść, po każdej z prób
Jak napotkam trud, niech uniesie mnie wiatr
Jak totem, jest dla mnie ten rap
Zapomnieć, czasem tu nie ma jak
Więc pokaż mi skarb, nie kruchy jak lód
Lub odejdź, lub odejdź
Między nami mur
Widzę to dobro na pokaz jak wraca
Szczеrości za grosz, lepsi jak magnat
Czują się wszyscy gdy w życiu się wahasz
Gdzie jedności wzór
Tracimy wolność, zdychamy w maskach
Poróżnił banknot, pusty jak wakat
Niе ma powrotu jak dałeś się złapać
93, życie nagli
Tylko ja i sny, półmrok i notatnik
Ile za mną dni co nie zmieniały nic
Księżyc z okna patrzy na kartki
Niby inny a taki sam jak ty
Chce satysfakcji, nie libacji
Wracam ze świata flaszek i bibuł
Grzybów i piguł, słabości do narkotyków
Nieumiarkowania w jedzeniu i piciu
Myślałem że jestem święty, a jedynie jak Mojżesz
Szedłem po dnie i to było żałosne
Musiałem dojrzeć by to dojrzeć
Czasem trzeba upaść, by to wszystko dostrzec
Miałem momenty gdy nie chciałem żyć w ogóle
Nauczyły mnie błędy, kierowały emocje
Wszystko co dałem to wraca do mnie
Rano Mata tu bangla
Nikt mi nie da jak nie pójdę sam tam
Nic mi nie trzeba, tylko muza i salka
Robię co czuje, życia soundtrack
Wracam, katapulta już się nie buntuje
Nie chce bagna, wszystko karma, mea culpa
Nie chce nic, tylko muza i sport
Gdzieś w tym jesteś ty, tak jak duszy mrok
Nie znikł, nie opuszczał krok
Choć na mile przeniósł mnie ten rok
Ten rok, przeniósł mnie na mile w zły krok
Wsadził mnie na minę
Dziś, stajemy na chwile i patrzę jak uśmiech mieszasz z winem
Jak Goofie wbijam wzrok w horyzont
Moje życie to sport z muzyką
Przede mną […
To co złe zostawiam w tyle
Wracam z tych miejsc, których mówili że dalej nie dotrę
Nie patrzę wstecz, bo jaki miałoby wpływ to na postęp
Mam z muzyką więź, odszukam w niej zgubioną cząstkę
To może jest kres, ostatni deszcz, więc stoję na nim i moknę
Find more lyrics at westlyrics.com
Disclosure: As an Amazon Associate and an Apple Partner, we earn from qualifying purchases
Wojtek Cugowski – Nie Czekaj Na Znak
Unicodeine – Headache
Horyzont Lyrics English
I come back from those places that they said we would not get
I do not look back, because what would affect the progress
I have a bond with music, I find a lost particle
This may be an end, the last rain, so I stand on it and a wet
Mainly the stress of these nerves
Black and white is a life like a manga
Goni Absurd, another scandal would like to find
I play in peace, in tactics
This selection fan
I will revive from ash what was shown to take
These feelings in the fire that extinguished the breeze
They will not come back and feel their smell
So I carry this freedom taste
To be after me, this trace remained
Raise, after each test
When I encounter your hardness, let me bring me a wind
How to Totem, this Rap is for me
Forget, sometimes there is nothing like
So show me a treasure, not fragile like ice
Or go away, or go
Between us wall
I see this good to show how it returns
Food for a penny, better as magnat
Everyone feels when you hesitate
Where unity pattern
We lose freedom, we die in masks
Running banknote, empty as vacancy
I have a return when you gave up
93, sudden life
Only me and dreams, dusk and notebook
How much days do not change anything behind me
The moon from the window is looking at the cards
Like another and the same as you
I want satisfaction, no libation
I’m coming back from the world of flask and tissue
Mushrooms and a peg, drug weaknesses
Not in eating and drinking
I thought I was Saint, but only like Moses
I walked on the bottom and it was pathetic
I had to see it to mature
Sometimes you have to fall to see it all
I had moments when I did not want to live at all
I have taught me mistakes, guided emotions
Everything I gave it back to me
In the morning, a bangla mat
No one will give me as I do not go there
Nothing needs to me, only Muza and the room
I do what I feel, Soundtrack life
I’m going back, catapult is no longer rebelling
I do not want swamps, all karma, mea culpa
I do not want anything, but Muza and Sport
Somewhere in this you are, just like the soul of darkness
He did not disappear, he did not leave the step
Although this year moved me for miles
This year, he moved me to a bad step
He put me on a face
Today, we’re standing for a moment and look like a smile mix with wine
As Goofie, I gave my eyes in the horizon
My life is a sport with music
In front of me […
That’s what I leave bad
I come back from those places that they said we would not get
I do not look back, because what would affect the progress
I have a bond with music, I find a lost particle
This may be an end, the last rain, so I stand on it and a wet
Find more lyrics at westlyrics.com
Arab Lyrics – Horyzont