Gdzieś, kiedyś było Nigdy
Gdzieś kiedyś byliśmy My
Puki śmierć Nas nie rozłączy
Nabrało znaczenia
Jutra nie będzie
A Wczoraj zdechło w nocy
Mam skórę jak lep na muchy
Umrzeć już tylko
Zasuszyć się , zniknąć
Zostawić i zabrać – wszystkich
Posprzątać po sobie
Spojrzymy w otchłań
Martwymi oczyma
Przestańmy oddychać
Poduszka na twarzy
I ślady po młotku
Zabiorę wszystkich
Na cmentarz do dziury
Gdzie pierwsze strony i plucie na mój grób
Likwidator rodziny
Szkolny nożownik
Terrorysta
Likwidator siebie
Find more lyrics at westlyrics.com
![WestLyrics.com Amazon Music](https://WestLyrics.com/wp-content/uploads/Amazon-Music.png)
![WestLyrics.com Apple Music](https://WestLyrics.com/wp-content/uploads/Apple-Music.png)
Disclosure: As an Amazon Associate and an Apple Partner, we earn from qualifying purchases
Likwidator rodziny Lyrics English
Somewhere, it was never
Somewhere we were
Death knocks will not disconnect us
It was meant
Tomorrow will not be
And yesterday he died at night
I have a skin like lep for flies
Die
Slouch
Leave and take – all
Smear
We look in the abyss
Deadly eyes
Let’s stop breathing
Pillow
And traces on the hammer
I will take everyone
For a cemetery for a hole
Where the first pages and spitting on my grave
Family Liquidator
Schoolchildren
Terrorist
Liquidator
Find more lyrics at westlyrics.com
Sznur Lyrics – Likwidator rodziny