Pięć pak wydane w minusie, ale i tak pięć na plusie
Na szyji ma być 100 gram, a nie jebany łańcuszek
Wita mnie hala, koszyki, przed jedzeniem szybko buszek
Robię co chcę, nie co muszę, dalej pod blokiem w kapturze
Świeci się biała gruda, to mazowiecką ogień
Z daleka nas słychać – Mercedes ryczy najgłośniej
Valentino, Moncler, na łapie ma być Rolex
Ryzyko jest wliczone, pare koła leży w torbie
Świeci się biała gruda, to mazowiecką ogień
Z daleka nas słychać – Mercedes ryczy najgłośniej
Valentino, Moncler, na łapie ma być Rolex
Ryzyko jest wliczone, pare koła leży w torbie
Ciuchy od designerów byku, chuj nas obchodzi kim był projektant
Buty dwa koła, kurtka za piątkę, kosa przy pasie, a pod okiem łezka
Zaraz ci podrzuci testa, tylko sam go nie przećpaj
Widzisz, że klasa wiec dawaj pięć pak
Wsiadam do Benza, na pełnej pizdzie odjeżdżam
Siemanko, siema, żyda miałeś i nie masz, złotówka taniej i barwy pozmieniał
Polo Sport od Ralpha Laurena, metki oderwę, a klipsu nie ma
Pół ceny za ciuchy bo złodziej zajebał
Czasy są ciężkie, trzeba się wspierać [ej, ej
Ty zamknij dupę, bo będę śpiewać
Na bluzie Hugo Boss, na nodze Air Max Plus
Ona bikepants i torebka, ma zrobiony biust
Na bluzie Hugo Boss, na nodze Air Max Plus
Torba Vitkac na stół, parę koła leży w torbie
Świeci się biała gruda, to mazowiecką ogień
Z daleka nas słychać – Mercedes ryczy najgłośniej
Valentino, Moncler, na łapie ma być Rolex
Ryzyko jest wliczone, pare koła leży w torbie
Stolica nie śpi, tu zawsze orient jak widać niebieskich
Jak jesteś giętki, to nie licz kurwo na uścisk ręki
Masz łapy jak bierki, na siłce się prężysz jak influencerki
Co nie przybijesz i tak będę większy
Bez hormonu wzrostu mam ponad dwa metry [Mario
Idę ulicą, wszyscy się patrzą, w drodze po banknot mijam to bagno
Nie myślę o tym, czy będzie warto
Mam to, dobrze wiem, że mam to
Feedback taki, że o matko
Ciężka praca i wiara w siebie da efekt jak u Ronaldo
Wśród swoich ludzi otwieram flakon albo odpalam gibona
Zarzucam dresik rzadko to gajer, wyjście na ośkę to nie ceremonia
W przyszłości fajna gablota, dla mnie to nie flex tylko wygoda
Dwumetrowe bestia – dajcie mi furę, co zmieści takiego konia
Świeci się biała gruda, to mazowiecką ogień
Z daleka nas słychać – Mercedes ryczy najgłośniej
Valentino, Moncler, na łapie ma być Rolex
Ryzyko jest wliczone, pare koła leży w torbie
Find more lyrics at westlyrics.com
Disclosure: As an Amazon Associate and an Apple Partner, we earn from qualifying purchases
BULSJARZ – Piesek
Lichu – NINETEEN
MAZO Lyrics English
Five Pak released in the minus, but still five on the plus
There are 100 grams on the neck, not a f#cking chain
Wita me hall, baskets, before eating fast bows
I do what I want, not what I need, on the block in the hood
White Gruda shines, this is Mazovian fire
You can hear us from a distance – Mercedes roars the loudest
Valentino, Moncler, on the paws to be Rolex
Risk is included, a few wheels lies in a bag
White Gruda shines, this is Mazovian fire
You can hear us from a distance – Mercedes roars the loudest
Valentino, Moncler, on the paws to be Rolex
Risk is included, a few wheels lies in a bag
Ciuchy from the Bull Designers, Dick us cares who the designer was
Shoes two wheels, a jacket for a five, a scythe at the waist, and a tear under the eye
I will leave the test right away, just do not get him alone
You see that class so give five pak
I get into Benza, I’m leaving a full piz
Siemanko, Siema, you have had a Jew and you do not have, the zloty cheaper and the colors have changed
Polo sport from Ralph Laurena, tags detach, and there is no clips
Half the price for clothes because the thief was f#cking
The times are heavy, you have to support [EJ, EJ
You close your #ss, because I will sing
On Hugo Boss sweatshirt, on the leg AIR Max Plus
She bikepants and a handbag, has a bust
On Hugo Boss sweatshirt, on the leg AIR Max Plus
Vitkac bag on the table, a pair of wheels lies in a bag
White Gruda shines, this is Mazovian fire
You can hear us from a distance – Mercedes roars the loudest
Valentino, Moncler, on the paws to be Rolex
Risk is included, a few wheels lies in a bag
The capital does not sleep, there is always an orient as you can see the blue
If you are flexible, it’s not a turn of a hug on a handshake
You have paws like tier, on the gym, howls like inclusions
What you do not get bigger and so I will be bigger
Without growth hormone I have over two meters [Mario
I’m walking down the street, everyone looks, on the way to the banknote I pass this swamp
I do not think about whether it will be worth
I have it, I know that I have it
Feedback that’s about Mother
Hard work and faith will give effect like Ronaldo
Among my people, I open a bottle or fire Gibbon
I’m throwing a dresik rarely this gajer, the way out is not a ceremony
In the future, a nice showcase, for me it is not a flex only convenience
Double-stage beast – give me a cart, which will fit such a horse
White Gruda shines, this is Mazovian fire
You can hear us from a distance – Mercedes roars the loudest
Valentino, Moncler, on the paws to be Rolex
Risk is included, a few wheels lies in a bag
Find more lyrics at westlyrics.com
Cinek Lyrics – MAZO