Oj! Oj! Dana, dana. Oj! Ola Boga!
Oj! Oj! Dana, dana. Oj! To pożoga!
Oj! Oj! Dana, dana. Oj! Ola Boga!
Oj! Oj! Dana, dana. Oj! To pożoga!
My bardzo dobrze wiemy mój miły rolniku
Że Ty masz na wiosnę zajęć bez liku
Od rana Ty po polu tam i z powrotem
Wypalanie trawy jest nielegalne
I po kurniku, i po chlewiku
Och jak pięknie gdy traktorem jedziesz z turkotem
I odwalasz srebrnym pługiem skiby złote
A za Tobą chmura ptaszysk szuka robali
Niech więc licho Cię nie skusi żeby zapalić trawę!!!
Wypalanie trawy jest nielegalne
Wypalanie trawy jest nielegalne
Wypalanie trawy jest nielegalne
Wypalanie trawy jest nielegalne
Wypalaniе trawy jest nielegalnе
Wypalanie trawy jest nielegalne
Wypalanie trawy jest nielegalne
Jak się rozniesie to przyniesie skutki fatalne
Oj! Oj! Dana, dana. Oj! Bój się Boga!
Oj! Oj! Dana, dana. Oj! To pożoga!
Oj! Oj! Dana, dana. Oj! Bój się Boga!
Oj! Oj! Dana, dana. Oj! To pożoga!
I posłuchaj mój rolniku co Ci jeszcze tutaj powiem
Łatwiej jest zapalić trawę niż przewidzieć pożogę
W Leśnych Dziadach, Ubożętach ogień budzi trwogę
Zawirują Południce gdy to pójdzie w złą stronę
Rozumiemy że Ci pole trawą zarasta
Lecz w tym kraju lepiej żebyś nie był za bardzo RASTA
Paliliśmy różne rzeczy tu od króla Piasta
Ale teraz już nie wolno
Nie wolno
I basta!
Wypalanie trawy jest nielegalne
Wypalanie trawy jest nielegalne
Wypalanie trawy jest nielegalne
Wypalanie trawy jest nielegalne
Wypalanie trawy jest nielegalne
Wypalanie trawy jest nielegalne
Wypalanie trawy jest nielegalne
Jak się rozniesie to przyniesie skutki fatalne
Rdzewieją lemiesze, pługi Ziemię chcą mi wziąć za długi
Rolę obce zabrać chcą (doner veter!)
I przelewem płacić chcą (liter za meter)
Więc palą się łąki, chylą nieboskłony
Sąsiedzi gadają że jestem szalony
Palą się łąki, chylą nieboskłony
Czasem się w człeku budzą demony
Bo tu jest moje słowiańskie Mazowsze
Tu od zaorania zajaranie prostsze
Bo tu jest moje słowiańskie Mazowsze
Tu od zaorania zajaranie prostsze
Bo tu jest moje tu, a to jest moje teraz
Gdy ktoś mi to zabiera to bierze mnie cholera
Bo tu jest moje tu, a to jest moje teraz
Gdy ktoś mi to zabiera to bierze mnie cholera
(Niech se mówio, że
Niech se mówio, że)
Wypalanie trawy jest nielegalne
Wypalanie trawy jest nielegalne
Wypalanie trawy jest nielegalne
Wypalanie trawy jest nielegalne
Wypalanie trawy jest nielegalne
Wypalanie trawy jest nielegalne
Wypalanie trawy jest nielegalne
Jak się rozniesie to przyniesie skutki fatalne
Bo tu jest moje słowiańskie Mazowsze
Tu od zaorania zajaranie prostsze
Bo tu jest moje słowiańskie Mazowsze
Tu od zaorania zajaranie prostsze
Bo tu jest moje tu, a to jest moje teraz
Gdy ktoś mi to zabiera to bierze mnie cholera
Bo tu jest moje tu, a to jest moje teraz
Gdy ktoś mi to zabiera to bierze mnie cholera
A Jamajka to już całkiem inna bajka
Find more lyrics at westlyrics.com
Disclosure: As an Amazon Associate and an Apple Partner, we earn from qualifying purchases
GRUBVS – Tyra
Vester – Kolorowa Koszula
Mój mily rolniku Lyrics English
Oh! Oh! Dana, Dana. Oh! Ola God!
Oh! Oh! Dana, Dana. Oh! It’s a conflagration!
Oh! Oh! Dana, Dana. Oh! Ola God!
Oh! Oh! Dana, Dana. Oh! It’s a conflagration!
We know my nice farmer very well
That you have a lot of classes in the spring
From the morning you are back and forth
The burning of the grass is illegal
And after the hen
Oh how beautiful when you go with a Turkot
And you are doing the silver plow of Skiba golden
And behind you the cloud birds are looking for worms
Let it not be a bad one to light the grass !!!
The burning of the grass is illegal
The burning of the grass is illegal
The burning of the grass is illegal
The burning of the grass is illegal
The grass is illegal
The burning of the grass is illegal
The burning of the grass is illegal
When it spreads, it will have fatal effects
Oh! Oh! Dana, Dana. Oh! Be afraid of God!
Oh! Oh! Dana, Dana. Oh! It’s a conflagration!
Oh! Oh! Dana, Dana. Oh! Be afraid of God!
Oh! Oh! Dana, Dana. Oh! It’s a conflagration!
And listen to my farmer what else I will tell you here
It is easier to light the grass than to predict the conflagration
In forest grandfathers, poorements, the fire arouses fear
They are turning the afternoons when it goes in the wrong direction
We understand that your field is overgrown with grass
But in this country it is better not to be too rasm
We burned different things here from King Piast
But now it is not allowed to
You can’t
And that’s it!
The burning of the grass is illegal
The burning of the grass is illegal
The burning of the grass is illegal
The burning of the grass is illegal
The burning of the grass is illegal
The burning of the grass is illegal
The burning of the grass is illegal
When it spreads, it will have fatal effects
They rust blade, plows the earth want to take me too long
They want to take a foreign role (Doner Veter!)
And by transfer they want to pay (letters for a meter)
So the meadows are burning, they are wild
The neighbors say I’m crazy
The meadows are burning, they bend the sky
Sometimes demons arise in a man
Because here is my Slavic Mazovia
Here than plowing, the harassment is simpler
Because here is my Slavic Mazovia
Here than plowing, the harassment is simpler
Because here is mine here, and this is mine now
When someone takes it from me, he damn me
Because here is mine here, and this is mine now
When someone takes it from me, he damn me
(Let SE say that
Let you say that)
The burning of the grass is illegal
The burning of the grass is illegal
The burning of the grass is illegal
The burning of the grass is illegal
The burning of the grass is illegal
The burning of the grass is illegal
The burning of the grass is illegal
When it spreads, it will have fatal effects
Because here is my Slavic Mazovia
Here than plowing, the harassment is simpler
Because here is my Slavic Mazovia
Here than plowing, the harassment is simpler
Because here is mine here, and this is mine now
When someone takes it from me, he damn me
Because here is mine here, and this is mine now
When someone takes it from me, he damn me
And Jamaica is a completely different fairy tale
Find more lyrics at westlyrics.com
Żywiołak Lyrics – Mój mily rolniku