Nocą gdy błądzę, mocą są rządze
Już nie wiem co gorsze: zgłupieć czy zmądrzeć
Głupiec chce dojrzeć, uciec przed prądem
Który niesie nas jak wiatr pieprzoną paralotnię
Jestem tylko gnojkiem, ale to widzę
Kiedy idę chodnikiem przez spustoszałe ulice
Widzę twą minę, gdy idziesz ze słuchawkami na uszach
Tak zasłuchany w muzyce, że jej krokami nie zagłusza
Nikt, jesteś nim zwykłym typem i przytłacza cię syf ulic tych, ledwo zipiesz
Wybijasz się co weekend i spotykasz swoją klikę
Życie nocne jest na propsie, ale niszczy ci psychikę
Niby wszystko jest dobrzе, mam tą samą logikę
Nocą łatwiej jest mi dojrzeć to czеgo nie widzę
Zwykle kieruję się instykntem
Żeby zapomnieć o rzeczywistości, która czeka by wbić cię w podłogę
Noc pochłania nas, pochłania was
Wciąż pochłania czas, wyłania blask
Noc przysłania świat, ogarniasz stan
Całkowitego załamania naszych ludzkich wad
Noc pochłania nas, pochłania was
Wciąż pochłania czas, wyłania blask
Noc przysłania świat, ogarniasz stan
Całkowitego załamania naszych ludzkich wad
Zegar zatacza kółka, ja zataczam kółka
Oczami gdy próbuję nadążyć za wskazówkami
Kieruję się wskazówkami, które wyznaczyłem sam
Nie kreuję swej postaci jak w jebanym GTA
Lubię blask gwiazd, dlatego często wychodzęw nocy
Gubię czas tak, problemom stanowczo schodzę z drogi
Idę wciąż tam, gdzie ciemność wciąż zasłania moje oczy
Zbywa z nich strach, codzienność odbiera tyle opcji
Widzę znajome twarze na mieście
Może wśród nich stoisz ty, nie wiem nawet kim jesteś
Robię sobie przerwę od ludzi i miejsc
Wiesz, nie chcę się obudzić, żyć kolejnym pustym dniem
Słyszę cię jak mówisz, że nie spełnia się twój sen
Jeszcze trochę i odpuścisz, ale szybko włączasz play
Muzyka niesie cię i utożsamia cię z nocą
Ja mam tak samo jak ty – pogodziłem się z imsomnią
Noc pochłania nas, pochłania was
Wciąż pochłania czas, wyłania blask
Noc przysłania świat, ogarniasz stan
Całkowitego załamania naszych ludzkich wad
Noc pochłania nas, pochłania was
Wciąż pochłania czas, wyłania blask
Noc przysłania świat, ogarniasz stan
Całkowitego załamania naszych ludzkich wad
Noc pochłania nas, pochłania was
Wciąż pochłania czas, wyłania blask
Noc przysłania świat, ogarniasz stan
Całkowitego załamania naszych ludzkich wad
Noc pochłania nas, pochłania was
Wciąż pochłania czas, wyłania blask
Noc przysłania świat, ogarniasz stan
Całkowitego załamania naszych ludzkich wad
Someone
Find more lyrics at westlyrics.com
Disclosure: As an Amazon Associate and an Apple Partner, we earn from qualifying purchases
Bonson – Jaki Piękny Koniec Świata
Bonson – Dość Już
Noc Lyrics English
At night, when I wander, the power is with power
I don’t know what is worse anymore: to stupid or get wise
Głupiec wants to see, escape from the current
Which carries us like a windy paraglider
I’m just a b#stard, but I see it
When I go the sidewalk through the harsh streets
I see your face when you go with headphones on your ears
So listened to in music that it does not drown out in her steps
Nobody, you are a simple type and you are overwhelmed by the sh#t of these streets, you can barely zipper
You get up every weekend and meet your click
Night life is on props, but it destroys your psyche
Everything is good, I have the same logic
It is easier for me to see at night, I can’t see it
I usually follow the instyknt
To forget about the reality that waits to stick you into the floor
The night consumes us, consumes you
It still consumes time, emerges shine
The night covers the world, you embrace the state
Total breakdown of our human defects
The night consumes us, consumes you
It still consumes time, emerges shine
The night covers the world, you embrace the state
Total breakdown of our human defects
The clock is full of wheels, I make wheels
Eyes when I try to keep up with the tips
I’m guided by the tips that I set myself
I don’t create my character like in f#cking gta
I like the glow of stars, that’s why I often go out of the night
I get time yes, I get out of the way firmly
I’m still going where the darkness still covers my eyes
Fear disposes of them, everyday life receives so many options
I see familiar faces in the city
Maybe you stand among them, I don’t even know who you are
I take a break from people and places
You know, I don’t want to wake up, live another empty day
I hear you when you say that your dream is not fulfilled
You’ll still let it go, but you turn on the play quickly
Music carries you and identifies you with night
I have the same as you – I reconciled with imsomia
The night consumes us, consumes you
It still consumes time, emerges shine
The night covers the world, you embrace the state
Total breakdown of our human defects
The night consumes us, consumes you
It still consumes time, emerges shine
The night covers the world, you embrace the state
Total breakdown of our human defects
The night consumes us, consumes you
It still consumes time, emerges shine
The night covers the world, you embrace the state
Total breakdown of our human defects
The night consumes us, consumes you
It still consumes time, emerges shine
The night covers the world, you embrace the state
Total breakdown of our human defects
Someone
Find more lyrics at westlyrics.com
PlanBe Lyrics – Noc