P.P.Z. Tekst piosenki – PPZ

P.P.Z. Tekst piosenki by PPZ

P.P.Z. Lyrics{Intro}
Elo, właśnie tak, Pokolenie Pewnwj Zguby
Witamy was serdecznie w Manchesterze
Ja reprezentuję Pokolenie Pewnej Zguby

Ty reprezentujesz Pokolenie Pewnej Zguby
On miał dwie mańki i zawsze mógł zbić z tonu
Wydzwonił ofiarę z publicznego dom#f#nu
Cichutko w domu, lecą po klaterze

Układ mistrzowski, bratku nie wierzę
Cisza w eterze po chwili pukanki
Wszystko elegancko, bez niespodzianki
Pękły trzy wkładki, każda w pięćdziesiąt sekund

Zimna selekcja od młodego wieku
Liczą się łupy, nie żadne wygłupy
Kipiszuje wnętrze Pokolenie Pewnej Zguby
Dwie facjaty ucieszone, wtem trzecia wjeżdża

Podjedziemy jeszcze do jednego miejsca
Ukrętka w moment drogą radiową
Zostało zgłoszone, daję słowo
Helikopter zawisł nad głową

Jak to się skończyło, przecież wszystkim wiadomo
Wszystkim wiadomo
Leżysz na pryczy, wtem pęka klapa
Zagląda przez szparę psiarska, pedalska japa

Zadaje pytanie: “Gotowy zeznawać?”
Ty chcesz adwokata, każesz kurwie spierdalać
Znika, zamyka, na prycz opadasz
Starasz się to w głowie jakoś sobie poukładać

Nie jesteś Corleone, co do adwokata
Przydzielą z urzędu, pewnie jakiegoś pentaka
Wleką się minuty, jak pierdolone lata
Wiesz już co ci grozi, nie ma co się kłamać

Przychodzi papuga, chce cię wyspowiadać
Wiąże go przysięga, więc się nie masz co obawiać
Namawia do skruchy, straszy widmem puchy
Dla ciebie ważniejsze jest dobro twojej grupy

Moje pokolenie – Pokolenie Pewnej Zguby
Żyją nastawieniem – każdy dzień jest dniem próby
Ja reprezentuję Pokolenie Pewnej Zguby
Ty reprezentujesz Pokolenie Pewnej Zguby
Find more lyrics at westlyrics.com

Listen to their music here
WestLyrics.com Amazon Music    WestLyrics.com Apple Music
Disclosure: As an Amazon Associate and an Apple Partner, we earn from qualifying purchases

P.P.Z. Lyrics English

Pp.z. Lyrics {intro}
Elo, just yes, generation wiped
Welcome to you in Manchester
I represent a generation of some death

You represent a generation of a bit
He had two mens and he could always take a tone
He called a sacrifice from public intercom
Quietly at home, they fly around the flower

Championship, brother I do not believe
Silence in ether after a moment of knock
Everything elegantly, no surprise
Three inserts cracked, each in fifty seconds

Cold selection from a young age
Boots count, no fools
Interior of a generation of a wonders
Two puzzles delivered, the third one enters

We will go to one place
Więcka in the radio path
Has been reported, I give a word
Helicopter hung over his head

As it ended, it is known to everyone
It is known to everyone
Lie on the bunk, then the flap breaks
He looks through a kiss, pedal j#p

Ask a question: “Ready to testify?”
You want a lawyer, let him f#ck f#ck
Disappears, closes, on the bunk you fall
You’re trying to sort this in your mind

You are not Corleone, as for a lawyer
They assign from office, probably some pentaka
Pouring a minute, like f#cking years
You know what threatens you, there is nothing to lie

A parrot comes, I want to confess you
He binds him an oath, so you have nothing to fear
Try to repentance, scare the spectacles of the down
For you, your group is more important

My generation – a generation of a certain height
They live attitude – each day is the day of the rehearsal
I represent a generation of some death
You represent a generation of a bit
Find more lyrics at westlyrics.com

PPZ Lyrics – P.P.Z.

PPZ

P.P.Z.