Park Tekst piosenki – Wzgórze Ya-Pa 3

Park Tekst piosenki by Wzgórze Ya-Pa 3

Raz dwa, raz dwa
Raz, raz, yeah
DJ Eprom, WYP3
Muzyka dla wybranych, muzyka dla wygranych

Muzyka łączy pokolenia, mordo leczy rany
Pamiętam wszystkie te miejscówki, znowu tu wracamy składem
Wódka, parówki, chrzan, żarówki, piję w Pałacyku kawę
Zaraz ruszamy na Warszawę

Mam 20 lat i wszystko jest już zaklepane
Wojtuś wielki buch
Uprzedzam, że mamy tu tylko na frytki na dwóch, ale będzie fajnie
Za sobą smugą znów zostawiam siwą

I mam smaka na muzykę nową, papierosy, wino, sok i piwo
Przysięgam w życiu pojedziemy sobie windą
Więc nie ważne, że dzisiaj leje i jest zimno
Nie zmieniam tego jaki jestem w środku

Czuję się dobrze, wszystko w porządku
Czekam na Wzgórzu tutaj, na swoich ziomków
Zaraz ruszamy na podbój, parkowych jointów
Nic nie smakuje tak dobrze jak pierwszy gibon

Jesteśmy stąd, czas dla nas się zatrzymał
Kielecki park dla nas kiedyś był jak drugi dom
Mikrofon “on” i stara bit-maszyna
Nic niе smakuje tak dobrze jak pierwszy gibon

Wszystkiе te miejsca, w których możesz nas zobaczyć
Kielecki park dla nas kiedyś był jak drugi dom
Światła semafor, zgasło czerwone
Dalej na skrzyżowaniu stoję jak pojeb

Mijają mnie w okół wszyscy przechodnie
I patrzą na mnie i myślą “co jest?”
Jak to co? Mam pełno wspomnień
I prosto z serca co dzień wołają do mnie

Właśnie tak, pamiętasz Wojtek? (pamiętam)
Pili, palilimy, pamiętasz Tomek (pamiętam)
Czas się zatrzymał, odwracam głowę w drugą stronę
Wzgórze to samo widzę, widzę początek

Wszystkich przy stole, w uścisku dłonie
Tą samą windą przecież tu jedziemy ziomek
Do samej góry aż po samo ostatnie piętro
Tam na nas czeka 〈.?.〉

Nigdy nie zapomnę uśmiechniętych mord
Gibon czy joint to i tak pierwszy sort jest
Nic nie smakuje tak dobrze jak pierwszy gibon
Jesteśmy stąd, czas dla nas się zatrzymał

Kielecki park dla nas kiedyś był jak drugi dom
Mikrofon “on” i stara bit-maszyna
Nic nie smakuje tak dobrze jak pierwszy gibon
Wszystkie te miejsca, w których możesz nas zobaczyć

Kielecki park dla nas kiedyś był jak drugi dom
Zjechałem z Wojska na Krakowską rogatkę
Minąłem Wzgórze, tak montowałem skład z Radkiem
Po schodach, gdzie zdjęcie na pierwszą okładkę

Flashback bracie i to nie dzieje się przypadkiem
Mam dziś ochotę na naturalną trawkę
Przyjeżdżaj mordo dobrze wiesz, na którą ławkę
Na tą samą synu, gdzie było grubo rymów

Gdzie spisało nas nie raz kilku sukinsynów
Wystarczy mały impuls i od słów do czynów
W.Z.G.Ó.R.Z.E lepiej nie kombinuj
Prekursorzy stylu, dzieciaku kaset i winylów

Nie spinaj się tak, może se pocziluj
(Uh) jadę tą windą i nie mogę się zatrzymać
Cztery-dziewięć na karku, mierzi cię to wybacz
Kielecki gruby joint co z nóg ścina

To będzie słychać, to będzie widać
Nic nie smakuje tak dobrze jak pierwszy gibon
Jesteśmy stąd, czas dla nas się zatrzymał
Kielecki park dla nas kiedyś był jak drugi dom

Mikrofon “on” i stara bit-maszyna
Nic nie smakuje tak dobrze jak pierwszy gibon
Wszystkie te miejsca, w których możesz nas zobaczyć
Kielecki park dla nas kiedyś był jak drugi dom
Find more lyrics at westlyrics.com

Listen to their music here
WestLyrics.com Amazon Music
Disclosure: As an Amazon Associate and an Apple Partner, we earn from qualifying purchases

Park Lyrics English

Once two, once two
Once, once, yeah
DJ EPROM, Clearing
Music for selected, music for winnings

Music connects generations, Mordo heals wounds
I remember all these places, we are coming back here again
Vodka, sausages, horseradish, bulbs, I drink coffee in the palace
We are going to Warsaw soon

I am 20 years old and everything is already tied
Wojtuś Wielki Buch
I warn you that we only have two fries here, but it will be fun
I leave the streak behind me again

And I have a weep for new music, cigarettes, wine, juice and beer
I swear in life we will go with the elevator
So it doesn’t matter that it is pouring today and it’s cold
I don’t change how I am inside

I feel good, everything is fine
I am waiting for the hill here, on my compatriots
We are about to conquer the park joints soon
Nothing tastes as good as the first gibon

We are from here, time has stopped for us
The Kielce park for us was once like a second house
“ON” microphone and an old bit-mascara
Nothing tastes as good as the first gibbon

All those places where you can see us
The Kielce park for us was once like a second house
Semaphore lights, red went out
I still stand like a wilderness at the intersection

Everyone passes me around me
And they look at me and think “What’s up?”
How is what? I have a lot of memories
And straight from the heart they call to me every day

Yes, do you remember Wojtek? (I remember)
We drank, smoke, remember Tomek (I remember)
Time has stopped, I turn my head the other way
I see the same, I see the beginning

All at the table, in the hug hands
We go here with the same elevator
To the very top to the last floor
There is waiting for us 〈.〉

I will never forget the smiling murders
Gibon or Joint is the first sort anyway
Nothing tastes as good as the first gibon
We are from here, time has stopped for us

The Kielce park for us was once like a second house
“ON” microphone and an old bit-mascara
Nothing tastes as good as the first gibon
All those places where you can see us

The Kielce park for us was once like a second house
I left the army to the Krakow Rogatka
I passed the hill, so I assembled the composition with Radek
On the stairs, where the photo on the first cover

Flashback brother and this does not happen by accident
I feel like a natural grass today
Come mordo well you know which bench for
On the same son, where there was a lot of rhymes

Where a few b#tches wrote us more than once
Just a small impulse and from words to deed
W.Z.G.ó.R.Z.E better do not combine
Style precursors, cassette and vinyl kid

Do not clip like this, maybe sow
(UH) I’m driving this elevator and I can’t stop
Four or jack on your neck, measures you, forgive you
Kielce thick joint what cuts off his feet

It will hear, it will be visible
Nothing tastes as good as the first gibon
We are from here, time has stopped for us
The Kielce park for us was once like a second house

“ON” microphone and an old bit-mascara
Nothing tastes as good as the first gibon
All those places where you can see us
The Kielce park for us was once like a second house
Find more lyrics at westlyrics.com

Wzgórze Ya-Pa 3 Lyrics – Park

Wzgórze Ya-Pa 3

Park