Ludzie mówią nam jak mamy żyć, ej
A my żyjemy tak by zadowolić innych
Spełniaj marzenia swe a nie ich życzenia
Obce opinie cię osłabiać nie powinny
Pamiętaj o tym, że życie masz jedno
Na końcu drogi te przyziemne sprawy bledną
Na łożu śmierci nie liczy się nic, tylko to
Że nie spełniałeś swoich marzeń
Ona normalna z nienormalnego domu
Gdzie tatuś wszystkich ustawiać chciał do pionu
Zaczynając od podniesionego tonu
A kończąc na przekonaniach z betonu
Matka się nie odzywała, wybierała prostszą drogę
Miała w domu Casanovę, co po latach stał się wrogiem
Jest nierobem ale myśli, że jest bogiem
Dwa cztеry na dobę ogranicza jej swobodę
Nie było wyjścia, trzeba było stamtąd zniknąć
Żеby dla pocisków stać się nieuchwytną
Szkoła w innym mieście, a domem internat
Lepsze rozwiązanie gdy we własnym domu Wermacht
Tak mijały dni z dala od problemów
Spokojny czas po życiowym ekstremum
Układać sobie życie bez głupich komentarzy
Wszystko właśnie żeby nie skończyć jak starzy
Dlaczego inni znowu chcą nam mówić, że
To jak my chcemy żyć, jest tak dla nas bardzo złe
Wiem dokąd idę, wiem też dobrze czego chcę
A jak popełnię błąd, po prostu pozbieram się
Nowe znajomości w tym jedna wyjątkowa
Był miły i wyglądał trochę jak Niall Horan
Ale nie chciała do niego świrować
Bo kumpele mówią, że do wielu z nich startował
Potem impreza, ona jedyna na trzeźwo
Stała z boku, nie narażając się na śmieszność
Po drugiej stronie pod ścianą on tak samo stał
To niby ten, co narzucał się tym damom?
Krok w jego stronę, kolejny i następny
Wystraszona jakby niosła granat bez zawleczki
I parę słów poskładanych w proste zdania
To wszystko, by wybrali własne towarzystwo
Miło czas spędzony bez kaca o poranku
Koleżanki piszą, że rogi ma jak w banku
Ona robi swoje mimo tego co mówią
Bo trzeba ufać, tylko nie wiadomo którym ludziom
Dlaczego inni znowu chcą nam mówić, że
To jak my chcemy żyć, jest tak dla nas bardzo złe
Wiem dokąd idę, wiem też dobrze czego chcę
A jak popełnię błąd, po prostu pozbieram się
Ona znowu z nim umawia się na wieczór
Bardzo chętnie koleżankom na przekór
Poruszy ten temat, bo ciekawa jest co powie
Niezłośliwie, tylko tak się czegoś dowie
Jego samego śmieszy opinia playboya
Bo żadna z tych dziewczyn, nie jest mu znajoma
Choć nie musiał tego robić, rozwiał wątpliwości
Pokazał jej historie swoich wiadomości
Spytała potem dziewczyn czy mają jakieś dowody
Każda zgrywa koleżankę a pod górę robi
Wtedy zamilkły wielkie przyjaciółki
Co za plecami cisną razem do spółki
A tak krzyczały, że to największy frajer
Była w nich złość bo szans nie miały na bajer
A oni razem są otoczeniu wbrew
Jeśli chcesz im dawać rady, to ty się lepiej lecz
Ludzie mówią nam jak mamy żyć, ej
A my żyjemy tak by zadowolić innych
Spełniaj marzenia swe a nie ich życzenia
Obce opinie cię osłabiać nie powinny
Pamiętaj o tym, że życie masz jedno
Na końcu drogi te przyziemne sprawy bledną
Na łożu śmierci nie liczy się nic, tylko to
Że nie spełniałeś swoich marzeń
Dlaczego inni znowu chcą nam mówić, że
To jak my chcemy żyć, jest tak dla nas bardzo złe
Wiem dokąd idę, wiem też dobrze czego chcę
A jak popełnię błąd, po prostu pozbieram się
Dlaczego inni znowu chcą nam mówić, że
To jak my chcemy żyć, jest tak dla nas bardzo złe
Wiem dokąd idę, wiem też dobrze czego chcę
A jak popełnię błąd, po prostu pozbieram się
Pozbieram się, pozbieram się
Ludzie mówią nam jak mamy żyć, ej
A my żyjemy tak by zadowolić innych
Spełniaj marzenia swe a nie ich życzenia
Obce opinie cię osłabiać nie powinny
Pamiętaj o tym, że życie masz jedno
Na końcu drogi te przyziemne sprawy bledną
Na łożu śmierci nie liczy się nic, tylko to
Że nie spełniałeś swoich marzeń
Dlaczego inni znowu chcą nam mówić, że
To jak my chcemy żyć, jest tak dla nas bardzo złe
Wiem dokąd idę, wiem też dobrze czego chcę
A jak popełnię błąd, po prostu pozbieram się
Dlaczego inni znowu chcą nam mówić, że
To jak my chcemy żyć, jest tak dla nas bardzo złe
Wiem dokąd idę, wiem też dobrze czego chcę
A jak popełnię błąd, po prostu pozbieram się
Pozbieram się, pozbieram się
Find more lyrics at westlyrics.com
Disclosure: As an Amazon Associate and an Apple Partner, we earn from qualifying purchases
Verba – Kocham Cię Najmocniej
Verba – Syndrom Niepowodzeń
Pozbieram Się Lyrics English
People tell us how to live, ej
And we live so that you can satisfy others
Meize your dreams and not your wishes
Foreign opinions should not be weakened
Remember that life you have one
At the end of the road, these mundane malicious matters
Nothing counts on the bed of death, only this
That you did not meet your dreams
She normal from an abnormal house
Where daddy all sets to the vertical
Starting from the raised tone
And ending with concrete beliefs
The mother did not speak, he chose a simpler way
She had Casanova at home, which after many years became an enemy
He is a drill but he thinks he is God
Two foreigners a day limits her freedom
There was no exit, you had to disappear from there
To become elusive for missiles
School in another city, and the home of Internat
A better solution when in your own home Wermacht
This day passed away from the problems
A quiet time after life extremum
Live life without stupid comments
Everything just not to end like an old
Why others want to speak others again
How we want to live, it’s so bad for us
I know where I’m going, I also know what I want
And when I make a mistake, I just get pregnant
New knowledge in this one unique
He was nice and looked a bit like Niall Horan
But she did not want to wash him
Because buddy say that many of them competed
Then a party, she only for soberly
Stood from the side, not exposing oneself
On the other side under the wall it was the same
Is this one who imposed on this Damom?
Step towards him, another and next
Scared like a pomegranate without a cotter
And a few words listed in simple sentences
All this to choose your own company
Nice time spent without hangover in the morning
Colleagues write that the horns have like a bank
She does his own despite what they say
Because you have to trust, only you do not know which people
Why others want to speak others again
How we want to live, it’s so bad for us
I know where I’m going, I also know what I want
And when I make a mistake, I just get pregnant
She calls with him again for the evening
Very eager to colleagues
He will move this topic because he is interesting what he says
Not bad, only this will know
His very laughing Opinion Playboy
Because none of these girls is familiar with him
Although he did not have to do it, he dissolved doubts
He showed her stories of his messages
She then asked girls or have any evidence
Each dug a friend and uphill doing
Then great friends fell silent
What’s behind your back together to the company
And they shouted that this is the biggest gull
There was anger in them because the chances did not have a bajer
And they are together against the surroundings
If you want to give them advice, you are better but
People tell us how to live, ej
And we live so that you can satisfy others
Meize your dreams and not your wishes
Foreign opinions should not be weakened
Remember that life you have one
At the end of the road, these mundane malicious matters
Nothing counts on the bed of death, only this
That you did not meet your dreams
Why others want to speak others again
How we want to live, it’s so bad for us
I know where I’m going, I also know what I want
And when I make a mistake, I just get pregnant
Why others want to speak others again
How we want to live, it’s so bad for us
I know where I’m going, I also know what I want
And when I make a mistake, I just get pregnant
I’m getting pregnant
People tell us how to live, ej
And we live so that you can satisfy others
Meize your dreams and not your wishes
Foreign opinions should not be weakened
Remember that life you have one
At the end of the road, these mundane malicious matters
Nothing counts on the bed of death, only this
That you did not meet your dreams
Why others want to speak others again
How we want to live, it’s so bad for us
I know where I’m going, I also know what I want
And when I make a mistake, I just get pregnant
Why others want to speak others again
How we want to live, it’s so bad for us
I know where I’m going, I also know what I want
And when I make a mistake, I just get pregnant
I’m getting pregnant
Find more lyrics at westlyrics.com
Verba Lyrics – Pozbieram Się