Subway Surfers Tekst piosenki – Marzec

Subway Surfers Tekst piosenki by Marzec

Nowy ład prosty plan gdzieś w połowie znikł
Robić hajs, robić rap – jedno robię z nich
Brony, vibe, dobry track, free pod mocny bit
I życie na krawędzi gdy nie krąży mi w żyłach żaden wszczepiony syf

Aparat państwa chce mnie dojechać za to
Choć to obiektywnie kliszej jestem nie do zdjęcia; Rambo
Biegnąc na czerwonym browar do zamknięcia zgarnąć
Po robię na czarno mocna głowa ale wjeżdża hardkor

Polska bezgotówkowa opcja świetna tępa małpo
Czeka Monar jak te ćpuny chcą bulić kartą za karton
Trzymam się z dala wolę polewać alko
Na działce z ekipą gdzie pancze i piwo i zawsze jest hip hop

Gdy tube odpalam znów z rapem, pozdrawiam Klub Mate
Raczej oldschool choć nie bombie na mieście jak luftwaffe
Nie mów mi o rapiе bo otwartą głowę to masz
Jak po trepanacji bo ci polski rap narobił dziur w czasze

Więc stul japę mi w słuchawce lеci Szur z Szadem
Teraz też gdy wsiadamy w PKP
Kręcimy chujowe filmy, śpiewamy dla fun’u lecą rapy na freestyle’u
Coś jak Patryk Tori Vega Lanez

Latamy po górach i dachach zamiast po klubach i balach
U nich fura i kasa w klipie u nas butla i trawa
Czasem Rotary, Myslovitz na majku w pubach gdy faza
Kiedy tępe nieletnie dziewki wolą słuchać midasa

Dzisiaj dziewczynkom szybko zdaje się że się dorosłe stają
A tylko się zmieniasz z niedorobionej w niedojebaną
Ja się budzę sam i dziś odpada wyjście
Bo gdy wszystko zapierdala szybciej to się łatwiej wyjebać na pizdę

Jak w Subway Surfers, jak w Subway Surfers, jak w Subway Surfers
Sabotuję własne życie, okazjonalnie rozkurwiam rap grę
Chociaż z ludźmi się porozchodziły drogi czasem podsłuchuję głosy
Dawno nie sram w social mediach o hype się nie muszę prosić

Lecz jak sprawdzam starych znajomych to już mnie nosi
Dawny ziomal w różowych rajtuzach tańczy w klipie u Leosi
A w rapie jebane pozerki wersy pisane pod dzieci
Przekłamane ubeki spasłe, zniewieściałe oblechy

Wpisz se grande connection w YouTube to cie ładnie oświeci
Mafia na klipach Malika a ciebie dzbanie to cieszy
Inny na topie bedopies nosy przećpane od fety
Czego ty słuchasz sam tu czasem w stanie grane dla beki

Sram na kupowane viewsy, fejkowe, płatne komenty
Muza z pazurem? Wyśmiałby to nawet Marek Koterski
A mnie strasznie to mierzi w zasadzie dla mnie to wieś i
Trza cię powiesić lub wystrzelać jak wkrótce w Barsie Robercik

Nie robię rapu dla mas i dla waszej marnej podniety
Bo to co imponuje wam dla nas jest nie warte jest meli nawet
Więc przekmiń sprawę sramy na flex i sławę balety w Wawie
Mieszanie języków jak po zburzeniu wieży Babel

Czy seks i ćpanie pato gale ładne bankiety lalek
Czy patusiarskie pijackie lanie jak w filmie z Jackie Chanem
Mamy inne rzeczy w planie niż wasz pato kondukt
Myślimy inaczej wypada ogarnąć w końcu

Nie polubią twoje koleżanki mnie
Lecz na tinderze wyglądają jakby je wytwarzali na taśmociągu
Czym się zajmuje to w chuj banalne
Na co dzień sabotuje własne życie, okazjonalnie rozkurwiam rap grę

Mam zioma Hiszpana jak to słucha mówi puta madre
Bo podziemie ma się tutaj fajnie lecę znów tak jak Jake
Jak w Subway Surfers, jak w Subway Surfers, jak w Subway Surfers
Sabotuję własne życie, okazjonalnie rozkurwiam rap grę
Find more lyrics at westlyrics.com

Listen to their music here
WestLyrics.com Amazon Music    WestLyrics.com Apple Music
Disclosure: As an Amazon Associate and an Apple Partner, we earn from qualifying purchases

Subway Surfers Lyrics English

A new order, a simple plan somewhere in half disappeared
Make money, make rap – I make one of them
Brona, vibe, good track, free for a strong bit
And life on the edge when I don’t have any implanted sh#t in my veins

The state apparatus wants to get me for this
Although I am objectively clichéd; Rambo
Running on the red brewery to close
PO I make a strong head in a black and hardcore

Polish non -cash option great blunt monkey
Monar is waiting for these junkies they want to build with a cardboard card
I hold my prefer to pour alcohol
On a plot with a team where you pan and beer and there is always hip hop

When I start the tube again with rap, I greet the Mate Club
Rather oldschool, though not a bomb in the city like Luftwaffe
Don’t tell me about the rap because you have an open head
Like after trepanation because you Polish rap made holes in the bowl

So I am japa in my handset.
Now also when we get in PKP
We make dick movies, we sing for fun raps on freestyle
Something like Patryk Tori Vega Lanez

We fly in the mountains and roofs instead of clubs and balls
They have a cart and money in the clip with us a cylinder and grass
Sometimes Rotary, Myslovitz on Majk in pubs when phase
When the blunt minor maids prefer to listen to Midas

Today, girls quickly seem that adults become
And you only change from underdeveloped in uneasy
I wake up alone and today the exit falls out
Because when she faded faster

Like in Subway Surfers, like in Subway Surgers, like in Subway Surfers
I sabotage my own life, I occasionally deepen the game rap game
Although the people have gone around, I sometimes eavesdrop for voices
I don’t have to ask for hype for a long time

But when I check old friends, he already wears me
The former homies in pink tights dances in the clip at Leosia
And in rap f#cking pose verses written under children
Distorted ubieki, fateful insults

Enter se gray connection in YouTube, it will enlighten you nicely
Mafia on Malik’s clips and you enjoy the pitcher
Different bedopies noses swordled from the fete
What do you listen to here sometimes in a state of play

SRAM for purchased Views, Fujowe, paid comments
Muse with a claw? Even Marek Koterski would laugh at it
And it measures me terribly for me it is a village and
You need to hang you or shoot you as soon as Robertik’s bars

I do not make a rap for the masses and for your miserable excitement
Because what impresses you for us is not even worth mela
So prick the matter of srams to flex and the fame of the ballet in Wawa
Mixing languages ​​like after the destruction of the Babel Tower

Or sex and drugs pato gale nice puppet banquets
Or Patusiarskie drunken spanking like in a movie with Jackie Chan
We have other things in the plan than your pato conduct
We think differently, it is possible to embrace in the end

Your friends will not like me
But on Tinder they look as if they made them on a conveyor belt
What does it do in the trivial
I sabotage his own life on a daily basis, I occasionally desecrate the rap game

I have a Spaniard’s homie, as he listens, says Puta Madre
Because the underground is to go here, I’m going again like a jake
Like in Subway Surfers, like in Subway Surgers, like in Subway Surfers
I sabotage my own life, I occasionally deepen the game rap game
Find more lyrics at westlyrics.com

Marzec Lyrics – Subway Surfers

Marzec

Subway Surfers