Tak patrze na chaos co otacza mnie
Bo każdego dnia dziwi ta rzeczywistość
Ludzie biorą wykreowany świat za oczywistość
Gdy w tłumie zgubiły się
Prawda, wolność i autentyczność
Oni wolą skanować metki za cyberpubliczność
Ale nie my
Spełniamy marzenie, spełniamy swe sny
Po zera poplask, nie warte są gry
Siedzę sobie w domu
Ekstrawertyk, introwertyk po kryjomu
Nie mów nikomu
To taki bonus
Chce tylko miłości
Szkoda ze panują dziś
Pseudowartości
Nie mam zazdrości
Tak dla jasności
Dopóki nie widzę tego
Że ktoś ciebie na rękach nosi
A licytują się jak baby na targu
Kto trzyma łańcuch
Kto dalej gra
A chcą tak wiele
Myśląc tylko o żarciu
Tak jak ten kłamczuch
Boją sie wstać
A wyobraźnie rusza
Papieru arkusz
W koło jest pastuch
Co za świat?
Siedzę sobie w domu
Dumny, że nie muszę
Dziękować nikomu
To taki bonus
Nawet jak by się przydało
To nie biegam
Chłopaku pomóż
A reszta zależy od ciebie
Ile po karku popłynie ci potu
Wciąż się ucze miłości
Nie popadać w skrajności
Choć nie zawsze się da
Wiele pokór mam
Muzyka to moja terapia
Co mnie obchodzi gdzie trafia
Czy to jest scena czy prosto z podziemia
Mi zależy tylko na tym by nie brzmiała jak martwa
Wiem to i ja i ty
Wiem to i ja i ty
A licytują się jak baby na targu
Kto trzyma łańcuch
Kto dalej gra
A chcą tak wiele
Myśląc tylko o żarciu
Tak jak ten kłamczuch
Boją sie wstać
A wyobraźnie rusza
Papieru arkusz
W koło jest pastuch
Co za świat?
A licytują się jak baby na targu
Kto trzyma łańcuch
Kto dalej gra
W tych czasach ciężko mieć głowę na karku
Gdzie świat to bankrut
Przepych trwa
Gdy znaleźliśmy sie na samym krańcu
Kto zdjąc swą maskę odwagę ma?
Find more lyrics at westlyrics.com
Disclosure: As an Amazon Associate and an Apple Partner, we earn from qualifying purchases
Avi – Warsaw Vice
Łajzol – Żądza żądzy
Targ życia Lyrics English
I look at chaos what surrounds me
Because this reality is surprised every day
People take a creative world for obvious
When they got lost in the crowd
Truth, freedom and authenticity
They prefer to scan tags for cyberpubliclicity
But not us
We fulfill the dream, we meet your dreams
After zero poplask, they are not worth the game
I’m sitting at home
Extrovertertian, Introvertyk after the cride
Do not tell anyone
This is a bonus
He only wants love
It is a pity that they prevail today
Pseudowner
I have no jealousy
Yes for brightness
Until I see this
That someone is wearing you on the hands
A bite like baby on the market
Who is holding a chain
Who will continue to play
And they want so much
Thinking only about Żarcia
Like this liar
Be afraid
And imagination moves
Paper sheet
There is a paste in the wheel
What a world?
I’m sitting at home
Proud that I do not have to
Thank anyone
This is a bonus
Even if it was useful
I’m not running
Boyfriend help
And the rest depends on you
How much a sweat will flow after the neck
A student of love is still
Strike
Although it is not always possible
MAY MAT
Music is my therapy
What cares where it goes
Is this a scene or straight from the underground
I just depend on it to not sound like a dead
I know it and I and you
I know it and I and you
A bite like baby on the market
Who is holding a chain
Who will continue to play
And they want so much
Thinking only about Żarcia
Like this liar
Be afraid
And imagination moves
Paper sheet
There is a paste in the wheel
What a world?
A bite like baby on the market
Who is holding a chain
Who will continue to play
In these times, it’s hard to have a head on the neck
Where the world is a bankrupt
Glamor
When we found themselves at the end of the end
Who’s his mask courage has?
Find more lyrics at westlyrics.com
Liliana Szczech Lyrics – Targ życia