Toksyczni Rodzice Tekst piosenki – Verba

Toksyczni Rodzice Tekst piosenki by Verba

Ona stoi tam, ponad ulicami
Na tym gzymsie co się kruszy pod nogami
Trzyma w dłoni list, ale nie miłosny
Napisany chłodno, bez zbytniej wirtuozji

Mamo i tato nie byliście idealni
To nie działa tak, że powiecie mi: “Weź się ogarnij”
Na ten świat się nie prosiłam, błędna filozofia
Jeśli wy mnie nie kochacie, to kto ma mnie pokochać?

Nie mieliście siły, by powiedzieć że coś znaczę
Nie chcieliście widzieć, że Wasze dziecko płacze
Wasze życie beze mnie byłoby łatwiejsze
A moje samotne zawsze było i będzie

“Przyszłam na ten świat, w dniu który miał być świętem
Pewnie myślałam, że cieszycie się, że jestem
Pewnie zapomnieliście kupić balony
A mój pokój przypadkowo był nieurządzony

W naszym domu imprezy były wieczne
Ja cieszyłam się waszym szczęściem
Choć po libacjach odbijało tacie
Ja myślałam, że się kochacie

Dorastałam w świecie marzeń i obietnic
Które pozwalały Wam ode mnie się opędzić
Zawsze inni byli lepszy, byli ładniejsi
Byli mądrzejsi, byli kurwa najfajniejsi

Czasem płakałaś mamo, to była depresja
Nie radząc sobie, zachciało ci się dziecka
Ale kochana mamo, szybko zrozumiałam
Gdy powiedziałaś: “Żałuję, że cię nie wyskrobałam”

Mamo i tato nie byliście idealni
To nie działa tak, że powiecie mi: “Weź się ogarnij”
Na ten świat się nie prosiłam, błędna filozofia
Jeśli wy mnie nie kochacie, to kto ma mnie pokochać?

Nie mieliście siły, by powiedzieć że coś znaczę
Nie chcieliście widzieć, że Wasze dziecko płacze
Wasze życie beze mnie byłoby łatwiejsze
A moje samotne zawsze było i będzie

“Dzięki Wam nauczyłam się w ludzi wątpić
Moi rodzice potrafili mnie odtrącić
Małe dziecko rodziców kocha bardzo
Pomimo tego, że oni swoim dzieckiem gardzą

Teraz nie umiem kochać, nie umiem ufać
Boję się, bo każdy może mnie oszukać
Chyba nie wiem co znaczy kochać kogoś
Dla mnie jest psycholog i czarny kolor

Dzień ojca, dzień matki – kogo to obchodzi
Nauczyłam się, że nie mam urodzin
Dziewczynki miały lalki, chłopcy samochody
Ja miałam zimny obiad i w sinikach nogi

Nie moja wina, że macie chore ambicje
Lepiej by było mieć córkę dentystkę
Tu Was zostawiam, będzie wam łatwiej
Za dużo już tych poświęceń dla mnie”

Wiem co czujesz, to opowiem ci historię
Też to przerabiałem, masz kilka moich wspomnień
Pusty mały pokój, w wielkim domu siedzę sam
Za oknem księżyc patrzy i oświetla plac

Szepty, może dźwięki i wasz gorzki żal
Który z czasem zrodził we mnie wieczny lęk
I te fobie których ja nie chciałem sam mieć
Które znam tak dobrze i na pamięć

O których opowiadam tak jak zawsze
Bo próbowałem już zatrzymać czas, próbowałem
Chcę być sobą, silną osobą
Która zniesie każde złe i puste słowo

I Wasze to i owo i wytrzyma każde starcie
Byle było, było tak jak dawniej
Tak się bardzo pomyliłem, teraz siedzę sam na ławce
W ręku trzymam tą somarkę, może znajdę w niej oparcie

Mamo i tato nie byliście idealni
To nie działa tak, że powiecie mi: “Weź się ogarnij”
Na ten świat się nie prosiłam, błędna filozofia
Jeśli wy mnie nie kochacie, to kto ma mnie pokochać?

Nie mieliście siły, by powiedzieć że coś znaczę
Nie chcieliście widzieć, że Wasze dziecko płacze
Wasze życie beze mnie byłoby łatwiejsze
A moje samotne zawsze było i będzie
Find more lyrics at westlyrics.com

Listen to their music here
WestLyrics.com Amazon Music    WestLyrics.com Apple Music
Disclosure: As an Amazon Associate and an Apple Partner, we earn from qualifying purchases

Toksyczni Rodzice Lyrics English

She stands there, above the streets
On this chzymie what’s going on under your feet
He holds a letter in his hand, but not love
Written cool, without too much virtuosity

Mom and Daddy were not ideal
It does not work so that you will tell me: “Get up”
I did not ask for this world, incorrect philosophy
If you do not love me, whoever love me?

You did not have forces to say something I mean
You did not want to see that your child is crying
Your life without me would be easier
And my lonely was always and will be

“I came to this world on the day that was supposed to be a holiday
I probably thought you were happy that I was
You probably forgot to buy balloons
And my room accidentally was an incredible

There were eternal events in our home
I enjoyed your happiness
Although after the libations it reflected the daddy
I thought you love

I grew up in the world of dreams and promises
Which allowed you to go from me
Always others were better, they were prettier
They were wiser, they were f#cking the coolest

Sometimes you cried Mom, it was depression
Do not deal with yourself, you want your child
But Dear Mom, I quickly understood
When you said: “I regret that I did not scratch you”

Mom and Daddy were not ideal
It does not work so that you will tell me: “Get up”
I did not ask for this world, incorrect philosophy
If you do not love me, whoever love me?

You did not have forces to say something I mean
You did not want to see that your child is crying
Your life without me would be easier
And my lonely was always and will be

“Thanks to you, I learned to doubt
My parents were able to detect me
A small child’s parents love very much
Despite their child despise

Now I can not love, I can not trust
I’m afraid, because everyone can deceive me
I do not know what to love someone
For me there is a psychologist and a black color

Father’s Day, Mother’s Day – Who cares
I learned that I have no birthday
Girls have dolls, boys cars
I had a cold dinner and in the Siniki

Not my fault that you have sick ambitions
It would be better to have a dentist’s daughter
I leave you here, I will be easier for you
Too many of these sacrifices for me ”

I know what you feel, I will tell you a story
I also processed it, you have some of my memories
Empty small room, I sit in a big house
Outside the moon window, he looks and illuminates the square

Whispers, maybe sounds and your bitter grief
Who over time born in me eternal fear
And those who I did not want to have
Which I know so well and memories

What I say as always
Because I’ve tried to stop time, I tried
I want to be yourself a strong person
Which will stand any bad and empty word

And your this and that and endure every startup
Anything was, it was like they used to
So very wrong, now I’m sitting alone on the bench
In this hand I hold Sømark can find it in the back

Mom and Dad were not perfect
It does not work that say to me: “Take the Embrace”
For this world is not asked, flawed philosophy
If you do not love me, then who is to love me?

You did not have the strength to say something mean
You did not want to see that your baby is crying
Your life would be easier without me
And my lonely always been and will be
Find more lyrics at westlyrics.com

Verba Lyrics – Toksyczni Rodzice

Verba

Toksyczni Rodzice