Twój ziomo się za tobą nie wstawi bo ma w bani więcej niż ty
Nie ufaj ludziom i ich gadania o wyjebie w liczby
Nie ufaj sukom choć niektóre mają większe jaja niż wy
Jakie my idę sam chyba że trop mają psy
Nie mów do mnie byku widzę z kim się trzymasz
Nie mów do mnie byku pokonała Cię jedna rozkmina
Pa ten styl wale klina choć mnie nie ciągnie do dna
Ona w Ciebie klina wbiła do mnie wbiła na topa
Na bita wpadam pa ej nadal nie słucham kundli
Bo są typy którzy nadal wierzą że wszyscy są równi
Wolałbym żyć w próżni ta niż słuchać tych waszych kłótni
Zawsze z tego beka ta gdzie się dwóch debili kłuci
A ta bania już nie wróci trap chce na bani gucci cap
Nie wracam do jungli no bo mam za dużo lat
I za dużo też rozumu tera by was oceniać
Nie zniżę się do levela w którym stalе żyje świat
Trop mają kundle i nie mowa o policji
Trop mają kurwy co niе czają mojej wizji
Ona pruje na messie może myśli że coś tu znaczy
Dam namiar na zioma też jest smutny może da Ci
Twój ziomo się za tobą nie wstawi bo ma w bani więcej niż ty
Nie ufaj ludziom i ich gadania o wyjebie w liczby
Nie ufaj sukom choć niektóre mają większe jaja niż wy
Jakie my idę sam chyba że trop mają psy
Ja silniejszy od mych pokus chce dać tą siły tym z bloków
Choć było parę złych kroków to mniej upadków niż lotów
Ty nie pytaj czy jestem gotów dawaj karmę do mych kotów
Czytaj zapodaj w chuj sosu się nie zdziw tu nie ma zwrotów
Zapodali na łeb trute ja mam na to antidotum
Chociaż też na bani burdel parę rozwiązałem splotów
Stale coś szczekają kundle dobrze że nie masz tu głosu
Zmieniam perspektywy trudne było by zmienienie losu
Kiedy słyszę że nie szanujesz nikogo oprócz ziomów
To już wiem czemu ten kraj w ogólnie nie idzie do przodu
Wokół mnie pełno jadu ee kwasu gry pozorów
Wcale nie przykro mi że będziesz w tym gównie do zgonu
Na otarcie łez trochę chloru klei palce jazz
Ona klei się otwarcie Ty nie wiedzieć o tym chcesz
Już na starcie wyjebani z dobrego toru ty weź
Wracaj do poziomu lub aport rzucam rymy to bierz
Pech chyba tak chciał
Twój bym nie przestał
Chwila ciszy tera leci celny strzał
Od zawsze daleko cela wpadam biorę zawijam
Jestem asem w mojej talii myślę że to wiesz
Choć moja ksywa to twoje największe zmartwienie
De do O do Pe do E na kroki patrzą kundle
Nie podbijaj patrzę z góry na cały ten burdel
Twój ziomo się za tobą nie wstawi bo ma w bani więcej niż ty
Nie ufaj ludziom i ich gadania o wyjebie w liczby
Nie ufaj sukom choć niektóre mają większe jaja niż wy
Jakie my idę sam chyba że trop mają psy
Find more lyrics at westlyrics.com
Disclosure: As an Amazon Associate and an Apple Partner, we earn from qualifying purchases
TROP Lyrics English
Your ziomo will not put in you because it sucks more than you
Do not trust people and talk about getting out of numbers
Do not trust successes, although some have larger eggs than you
What do we go alone, unless dogs have a trail
Don’t talk to me a bull, I see who you hold on with
Do not talk to me the bull was defeated by one abnorm
Pa this style of the Wah, the wedge, though I do not pull me to the bottom
She got into you, the wedge stuck to me on the top
I fall on the beaten, I still don’t listen to the mongrel
Because there are types who still believe that everyone is equal
I would prefer to live in a vacuum than to listen to your quarrels
Always from it, this is where two idiots sting
And this pumpkin will not come back
I’m not going back to the jungle because I am too old
And too much reason also to judge you
I will not go down to Level in which the world lives
Mongrels have a clue and not talking about the police
Who are the f#cking of my vision
She is rolling on Messa, maybe she thinks that it means something here
I will give a na to my homie, it is also sad, maybe he will give you
Your ziomo will not put in you because it sucks more than you
Do not trust people and talk about getting out of numbers
Do not trust successes, although some have larger eggs than you
What do we go alone, unless dogs have a trail
I want to give this strength stronger than my temptation
Although there were a few bad steps, there are fewer falls than flights
You don’t ask if I’m ready, give me food for my cats
Read, get a dick sauce, don’t be surprised here there is no turns
They have died on the head, I have an antidote for it
Although I also sucks a brothel, I solved a pair of weaves
Something barking mongrels is good that you have no voice here
I change perspectives it would be difficult to change fate
When I hear that you don’t respect anyone but my homies
I already know why this country is not moving forward in general
A appearances of appearances are full around me
I’m not sorry that you will be in death in this
To wipe tears some chlorine sticks to the jazz fingers
She sticks openly, you don’t know it
Already at the start f#cked up from a good track you take
Come back to the level or in -kind contribution I throw rhymes, take it
I think he wanted it
I wouldn’t stop
A moment of silence, the accurate shot flies
I have always fallen far.
I am an ace in my waist I think you know
Although my nickname is your biggest worry
DO DO O DO E PE to E looks at the mongrels
Do not conquer, I look at the whole brothel from above
Your ziomo will not put in you because it sucks more than you
Do not trust people and talk about getting out of numbers
Do not trust successes, although some have larger eggs than you
What do we go alone, unless dogs have a trail
Find more lyrics at westlyrics.com
83Dope Lyrics – TROP