Vvina Tekst piosenki – Koza

Vvina Tekst piosenki by Koza

Tworzę balans w sobie, i to wchodzi w korpus
Ona naga na stole i to wchodzi w koitus
Daj mi flachę na drogę, mordo daj mi bodźców
Taki byłem już mogę się najwyżej odtruć

To dużo wymaga jak horkruks
Ja jestem od tego uzależnioeny
Dociera sygnał ale nie ma głosu
Obrazy się układają w ikony

Na zawszę będę już upośledzony
Tym co we mnie wytworzyło ten lęk
Przez który po nocy napierdalam klony
Jak nie mogę zasnąć i nie mogę jeść

Odbieram se dech bo faza to lubi
Lubi gdy śnię i gdy jestem głupi
Lubi twój seks i kiedy to mówisz
Kolejny pet i kolejne grudy

Trochę jak gaspar dookoła gasną światła
I wiem ta noc będzie jak alfa
Jakby ją już malował kiedyś Goya
Każdy mój czyn to duża parabola

Każdy mój czyn to duża paranoja
I zapisuję to jak Protagoras
Podobno każda chwila jest istotna
Ja swoje mam tylko na kilku fotach

Kumam że tobie się to nie podoba
Nigdy nie prosiłem o zrozumienie
Ale jak tylko będziesz potrzebował
To się odezwij i umrę za ciebie

[To nie moja wina
To nie moja wina
To nie moja wina
Ale wezmę to na klatę

Bo nie potrafię zrozumieć was
I nic nie wytłumaczę] [x2]
Jestem zawsze już brudny
I zawsze już pusty

Jak chcesz to ci zmotam
I jak chcesz to możesz się puścić
Nie martw się ni c mu nie powiem
Też nie chce go smucić

Twój grzech to mój chleb powszedni
Takie robię bułki
Dali bullę mi wyniosłem hostię nie zauważyli
Jestem w punkcie który jest początkiem każdej z twoich linii

Tworzę stwórcę, a to co on zrobi to już nie mój biznes
Temat brodę ma jak Molier jakbym odebrał bar micwę
Dziwne że nie kumasz pojęć jak są oczywiste
Dziwne że coś pisze o mnie człowiek jak mnie nie zna

Ludzie to łykają w ciemno tak jak ojcowiznę
Więcej prawdy na netflixie jest, obejrzyj serial
Jestem złą bakterią na opoce społeczeństwa
Płynę karawelą to dlatego płonie świeczka

Szanty nagle cichną gdy kraken zaczyna wierzgać
Jak to mówię czuję się jakbym wrócił z piekła
Posłuchaj warto żyć i warto się zapierdolić
Zostawiam ci tę wiedzę i se rozkmiń co z nią zrobiwsz

To nie jest mordo epos, nie odegrasz wielkiej roli
Nawet jak zarobisz peso i se chuja zmienisz w ciągnik
Tak pizgam te zwrotki tylko po to by to doszło
W jedną stronę informacja, w drugą wpływ na konto

Długa droga mordo odkąd układałem kompost
Odkąd brat tu przedawkował kompot pozdro zordon
Kilka lotów miałem takich że nie mogłem wyjść
Że nie mogłem wstać, że nie mogłem srać

Kilka lotów miałem takich że nie mogłem żyć
I powiedz mi kto był obok mnie jeśli nie ja
Find more lyrics at westlyrics.com

Vvina Lyrics English

I create a balance in myself, and it enters the body
She naked on the table and it enters the koitus
Give me a flach on the road, give me stimuli
I was like that I could delay the most

It requires a lot like a horcrux
I am addicted to this addiction
The signal arrives but there is no voice
The images are arranged in icons

I will always be handicapped
What has created this fear in me
Through which I picked the clones after a night
How I can’t sleep and can’t eat

I receive a breath because the phase likes it
He likes when I dream and when I’m stupid
He likes your sex and when you say that
Another PET and more lumps

A bit like a gaspar around the lights
And I know this night will be like alpha
As if he had already painted Goya once
Each of my deed is a large parabola

Each of my deed is a great paranoia
And I write it like protagoras
Apparently every moment is important
I only have mine in a few photos

I think you don’t like it
I have never asked for understanding
But as soon as you need
Then speak and I will die for you

[It’s not my fault
It’s not my fault
It’s not my fault
But I’ll take it on the chest

Because I can’t understand you
And I will not explain anything] [x2]
I am always dirty
And always empty

If you want, I will motion to you
And if you want, you can let go
Don’t worry, I won’t tell him
I don’t want to sadden him either

Your sin is my daily bread
I make rolls
They gave the bull to me I took the host, they did not notice
I am at the point which is the beginning of each of your lines

I create the Creator, and what he will do is not my business anymore
The theme is like a molier like I was picking up a micharba bar
It is strange that you do not accumulate concepts as they are obvious
It is strange that a man writes about me as he doesn’t know me

People swallow in the dark like a fatherland
There is more truth on Netflix, watch the series
I am a bad bacterium on the ophhorn of society
I swim with a caravel, that’s why the candle is burning

Shanty suddenly quiet when Kraken begins to believe
As I say, I feel like I came back from hell
Listen, it’s worth living and it’s worth getting rid of
I leave you this knowledge and smoke what you will do with her

This is not a Mordo Epos, you will not play a big role
Even if you earn peso and you will change into a tractor
Yes, I pizza these verses just to happen
One way information, the other impact on the account

A long way of Mordo since I was arranging compost
Since his brother overdosed the compote greetings Zordon
I had a few flights that I couldn’t leave
That I couldn’t get up, I couldn’t sh#t

I had a few flights that I couldn’t live
And tell me who was next to me if not me
Find more lyrics at westlyrics.com

Koza Lyrics – Vvina

Koza

Vvina