Raz, dwa, trzy, proszę to sprawdzić
Zobaczcie co się tutaj dzieje (sam w to nie wierzę)
Ziemia
Mam kota na punkcie psa, ej
A ze mną jest mój skład, ej
Ja to nie Batman, wszystko w necie sprawdzam
Buduję sieć na gwiazdach, by Cię ponieść jak Metaxa!
Głośniki z KrugerMatza, nie potrzebuję Sony
Czy Pionieera, czułbym się uciemiężony
Głośniki z KrugerMatza, nie potrzebuję Sony
Czy Pionieera, czułbym się uciemiężony
Że mam wszystko a nie mogę nic, ej
Od chuja sprzętu, a za grosz talentu!
Że to co tutaj gram to na “Wodę” pic, ej
Że zetknę się z ziemią bez większych sentymentów!
A zanim przyjaźń z brudną ziemią zapodaj mi bit
Mknę jak Lexus, choć dalej na rowerku
Wedlе swych zasad i reguł, nie jak przez ćwiеrć wieku
Nie chcę pierwszego rzędu, póki nie dojdę do celu! Bang!
Nim skończę jak każdy z nas
Pod mostem lub na jednej z sopockich plaży
Mówię Ci “bierz co masz”
Bo nie wiesz co się jutro wydarzy
Nim skończę jak każdy z nas
Pod mostem lub na jednej z sopockich plaży
Mówię Ci “bierz co masz”
Bo nie wiesz co się jutro wydarzy
Mam psa na punkcie bab, ej
Przez ostatnie dwa miesiące zakochany osiem razy
A jak żyć mam?
Gdy jestem maleńkim ziarenkiem na tle całej plaży
Otacza mnie świat (ej, ej, ej)
Internetów, telefonów, bzdurnych tatuaży
Ludzi bez wad
Z milionem lajków, followów i słodkich komentarzy!
W kieszeni mam ambicję, rap-grę i lek na katar
Miałem też Salaha, teraz go puszczam jak Avatar
Teraz się leczę jak Acatar, po własnych schodach wchodzę na majka
Czy Ci się to spodoba czy nie, czy dasz lajka
Wyjebane mam, bo dla siebie gram!
Bo ziemię sadzę sobie sam, mam odp#rność niby tran
Ogrodu swego jestem pan, cesarz, król
Chwasty wyrywam jedną ręką, drugą gram (w Fifę)
Nim skończę jak każdy z nas
Pod mostem lub na jednej z sopockich plaży
Mówię Ci “bierz co masz”
Bo nie wiesz co się jutro wydarzy
Nim skończę jak każdy z nas
Pod mostem lub na jednej z sopockich plaży
Mówię Ci “bierz co masz”
Bo nie wiesz co się jutro wydarzy
Halo Ziemia, pora wylądować
Wiesz że, jeden wielki huk, widzimy ląd w końcu, nareszcie
Ej, wystarczy jeden wdech
Już wiem gdzie moje miejsce – nie zapomnę tego, o nie (nie)
Planeta Ziemia; wątpliwość istnienia
Wciąż za dużo pytań na które nikt odpowiedzi nie zna
Nikt nie odpowie, chociaż tyle osób gada
Puste słowa, w sumie zachowanie i zwyczajne forma gada
Niby tylko piszę, a jednak latam
Niby śpiewam, a tylko słowa składam
Niby Ziemia, a kosmos – wyobraźnia
Przeraża wszystko dookoła – taka prawda
Korzystam z życia, czuję w głębi – tak zostanie
Psycha taka mocna, nikt nie wejdzie nigdy mi na banie
Ale przysiąc mogę – co do rapu – jestem oczytany
Pomiń kosmos, tam leżą moje spisane plany
Dziękuję!
Dziękuję bardzo, było mi miło
To była “Ziemia”
Eryk Pilarowski, dwa tysiące osiemnaście
Find more lyrics at westlyrics.com
Disclosure: As an Amazon Associate and an Apple Partner, we earn from qualifying purchases
Screamy – Ostatni
Screamy – Mówię O Sobie
Ziemia Lyrics English
Once, two, three, please check it out
See what’s going on here (I don’t believe it myself)
Earth
I have a cat on a dog, hey
And with me is my composition, hey
I am not a batman, I check everything on the net
I am building a network on the stars to bear you like Metax!
Krugermatz speakers, I don’t need Sony
Or pioneer, I would feel fed down
Krugermatz speakers, I don’t need Sony
Or pioneer, I would feel fed down
That I have everything and I can’t do anything, hey
From the dick of equipment, and for a penny of talent!
That what I play here is “water” pic, hey
That I would come across the ground without much sentiments!
And before friendship with dirty earth, give me a bit
I will speed like Lexus, though further on the bike
According to their principles and rules, not like a age of age
I don’t want the first row until I reach my goal! Bang!
Before I finish like all of us
Under the bridge or on one of the Sopot beach
I tell you “take what you have”
Because you don’t know what will happen tomorrow
Before I finish like all of us
Under the bridge or on one of the Sopot beach
I tell you “take what you have”
Because you don’t know what will happen tomorrow
I have a dog about babes, hey
In love eight times over the past two months
How do I live?
When I am a tiny grain against the background of the whole beach
I am surrounded by the world (hey, hey, hey)
Internet, telephones, nonsense tattoos
People without flaws
With a million likes, followers and sweet comments!
In my pocket I have ambition, rap-gray and a runny nose
I also had Salaha, now I let him go like an avatar
Now I treat myself like Acatar, I go to Majka on my own stairs
Will you like it or not, will you give a like
I have f#cked up because I play for myself!
Because I plant the earth myself, I have resistance like fish oil
I am the Lord, emperor, king
I pull the weeds with one hand, the other with a gram (in FIFA)
Before I finish like all of us
Under the bridge or on one of the Sopot beach
I tell you “take what you have”
Because you don’t know what will happen tomorrow
Before I finish like all of us
Under the bridge or on one of the Sopot beach
I tell you “take what you have”
Because you don’t know what will happen tomorrow
Hello earth, it’s time to land
You know that one big bang, we see the land finally, finally
Hey, one breath is enough
I already know where my place – I will not forget it, about it (no)
Planet Earth; Doubt of existence
Still too many questions that no one knows the answer to
Nobody will answer, although so many people talk
Empty words, in total behavior and ordinary form reptile
I am just writing, but I fly
I am singing, and I only put words
Like earth and space – imagination
Frightens everything around – that’s true
I use life, I feel in depth – it will stay
Psycha is so strong, nobody will never get on my pink
But I can swear – as for rap – I’m well read
Skip the cosmos, there are my written plans
Thank you!
Thank you very much, I was nice
It was “land”
Eryk Pilarowski, two thousand eighteen
Find more lyrics at westlyrics.com
Screamy Lyrics – Ziemia