Ziomek to, ziomek to poda, potem chowam gruby temat w gacie
Taksa do kabiny, w kabinie gibon na starcie
Pytam zioma, gdzie jest woda, mamy w mordach kapcie
Zaraz poprawiny, gibon już czeka na tacce
Duży gibon, dwa metry, metry, on nawet się nie kończy
Jest taki, taki wielki, a nadal czuję niedosyt
Ostatnio dobre momenty, to tylko te z lolkiem w ręce
Potem jedzenie zdaje się o wiele lepsze
Po tym gównie zjem zdecydowanie więcej
Je, je, je, je, trener mnie zajebie
Mamy problem, trochę za dużo kopcę, chuj w to
Bo jakoś lepiej mi, o wiele, wiele lepiej
Taki sam ja, tylko oczy mniejsze
Nie martw się mamo więcej, jest serio dobrze, dobrze, dobrze
Ziomek to, ziomek to poda, potem chowam gruby temat w gacie
Taksa do kabiny, w kabinie gibon na starcie
Pytam zioma, gdzie jest woda, mamy w mordach kapcie
Zaraz poprawiny, gibon już czeka na tacce
Duży gibon, dwa metry, metry, on nawet się nie kończy
Jest taki, taki wielki, a nadal czuję niedosyt
Duży gibon, dwa metry, metry, on nawet się nie kończy
Jest taki, taki wielki, a nadal czuję niedosyt
Dwa metry gibona to za mało
Spaliłbym pięć takich, takich solo
Chyba, że zapalę to z Koziarą
Snoop czy Wiz, się chowają
Pięć takich solo to mało, kurwa zawsze za mało
Szymon, co się, co się, co się stało
Nie wiem, chyba mi odjebało
Niby tracę forsę (forsę), bo za dużo kopcę, chuj w to
Bo jakoś lepiej, idzie mi o wiele lepiej
Taki sam ja, tylko oczy mniejsze
Tylko jak już nie klepie to chyba nie dobrze, dobrze, dobrze
Ziomek to, ziomek to poda, potem chowam gruby temat w gacie
Taksa do kabiny, w kabinie gibon na starcie
Pytam zioma, gdzie jest woda, mamy w mordach kapcie
Zaraz poprawiny, gibon już czeka na tacce
Duży gibon, dwa metry, metry, on nawet się nie kończy
Jest taki, taki wielki, a nadal czuję niedosyt
Find more lyrics at westlyrics.com
Disclosure: As an Amazon Associate and an Apple Partner, we earn from qualifying purchases
Sobel – Na serio
Sobel – Lider
Gruby Temat Lyrics English
Ziomek this, my compatriot, then I keep a thick topic in the pants
Tax to the cabin, in the Gibbon cabin at the start
I am asking myself, where there are water, we have in the murders of slippers
Immediately, Gibbon is waiting for a tray
A big gibbon, two meters, meters, he does not even end
It’s so big, and I still feel unsatisfied
Last good moments, it’s just those with lolek in your hand
Then the food seems much better
After that I will tell you definitely more
Them, eat, eat, je, the trainer will get me
We have a problem, a bit too much mound, chuj in this
Because somehow I better, much, much better
Same me, only eyes smaller
Do not worry Mom more, it’s seriously well, good, good
Ziomek this, my compatriot, then I keep a thick topic in the pants
Tax to the cabin, in the Gibbon cabin at the start
I am asking myself, where there are water, we have in the murders of slippers
Immediately, Gibbon is waiting for a tray
A big gibbon, two meters, meters, he does not even end
It’s so big, and I still feel unsatisfied
A big gibbon, two meters, meters, he does not even end
It’s so big, and I still feel unsatisfied
Two meters gibon are not enough
I would burn five such solo
Unless I get it with Koziara
Snoop or visas, they are hiding
Five such solo is not enough, f#ck too little
Szymon, what’s up, what happened to what happened
I do not know, I think I got it
I lose money (money), because too much mound, chuj in this
Because somehow better, it goes much better
Same me, only eyes smaller
Only if he does not pat, it’s not good, good, good
Ziomek this, my compatriot, then I keep a thick topic in the pants
Tax to the cabin, in the Gibbon cabin at the start
I am asking myself, where there are water, we have in the murders of slippers
Immediately, Gibbon is waiting for a tray
A big gibbon, two meters, meters, he does not even end
It’s so big, and I still feel unsatisfied
Find more lyrics at westlyrics.com
Sobel Lyrics – Gruby Temat